Menu główne:
Przemyśl -
To nowa koncepcja otwartego na turystów, gości i inwestorów miasta. Wpisuje się w szerszą wizję całego województwa. Podkarpacie postrzegane jest przez przybyszów z zewnątrz przez bezkres Bieszczadów, otwarte przestrzenie ciągnące się hen daleko. To kresy dawnej Rzeczypospolitej.
Przemyśl położony jest w wyjątkowym miejscu. Leży nad rzeką San, do której wpada prawy jej dopływ -
Przewodnicy przemyscy i miasto Przemyśl zapraszają.
___________________________________________________________________________________________________________________________________________
Przemyśl mnie zachwycił – relacja z podróży
Zwiedziłam go jesienią 2013 roku uczestnicząc w wycieczce do Lwowa. Jeżeli ktoś z was planuje odwiedzić Lwów to najlepszą bazą wypadową jest właśnie Przemyśl, gdyż leży 10 km od przejścia granicznego w Medyce. Wycieczkę do Lwowa zorganizowało Biuro Podróży „Chortycia”, które specjalizuje się w wyjazdach na Ukrainę. Posiada ogromne doświadczenie, świetnych przewodników i pilotów. Wycieczka była udana, dlatego zostałam w Przemyślu dwa dni.
Pierwszym zabytkiem, który ujrzałam w Przemyślu, był dworzec główny. To chyba najpiękniejszy dworzec jaki kiedykolwiek widziałam. Hol główny przypominał pałac: złoto, sztukaterie, przeszklenia w sklepieniu i malowidła na ścianach. Ozdobny korytarz prowadził do poczekalni oraz do dawnej restauracji. Dworzec zwiedzałam dwa razy, najpierw sama, potem z przewodnikiem przemyskim. Od niego dowiedziałam się, że został wybudowany pod koniec XIX wieku, w miejscu wcześniejszego z 1860 roku. Wtedy doprowadzono do Przemyśla linię kolejową z Krakowa. Przewodnika po Przemyślu znalazłam w internecie jeszcze przed moim przyjazdem i teraz z nim zwiedzałam ten tysiącletni gród.
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od wzgórza zamkowego i zamku Kazimierzowskiego. Wybudowany został przez Kazimierza Wielkiego, przebudowany w XVI wieku za czasów Zygmunta Starego. Dzisiaj należy do teatru „Fredreum” -
Następnie poszliśmy do katedry rzymskokatolickiej z XV wieku. Podobały mi się drzwi wejściowe wykonane z brązu. Jakże wielkie było zdziwienie, kiedy przewodnik poinformował, że są współczesne. Wnętrze świątyni kryło piękno różnych epok. W prezbiterium dominował gotyk, w nawach barok. Bazylika archikatedralna to sanktuarium. Czczona jest tam figura Matki Bożej Jackowej, wierni modlą się do błogosławionego Jana Balickiego i oddają się wstawiennictwu św. bp. Józefa Sebastiana Pelczara. Przed jego relikwiami, które spoczywały w kaplicy Fredrów, modlił się papież Jan Paweł II. Wyszliśmy z bazyliki i godzinę czasu zwiedzaliśmy Muzeum Archidiecezjalne. Wyszliśmy oszołomieni, nie zdawałam sobie sprawy, że sztuka sakralna może być tak piękna, subtelna i bezcenna jak np. cztery gobeliny z Mediolanu z XVIII wieku. Obok katedry stał najwyższy budynek w Przemyślu – Wieża Katedralna. Podziwiałam z niej jeden z najpiękniejszych widoków miejskich w swoim życiu. Wyobraźnię pobudzały potężne szklane tarcze zegarów oraz stare dzwony.
Będąc w Przemyślu nie można pominąć drugiej katedry, która należy do grekokatolików. Znajdowała się na drugim końcu ulicy katedralnej. Pokonaliśmy monumentalne schody, z których spoglądały na nas posągi wschodnich proroków, minęliśmy ogromną dzwonnicę z jeszcze większymi rzeźbami śś Olgi i Włodzimierza i stanęliśmy przed ikonostasem. Zauroczył nas swoją wielkością, barokowym detalem i kolorystyką. Cerkiew katedralna to tak naprawdę dawny kościół adaptowany na wschodni obrządek. Był ogromny, bo wybudowany przez jezuitów. Przekazany został grekokatolikom przez papieża Jana Pawła II, o czym informują tablice w języku polskim i ukraińskim.
Przemyśl słynie z dzwonów. Działa tutaj ludwisarnia słynnej rodziny Felczyńskich, która tworzy dzwony według starej, XIII-
W trakcie zwiedzania Przemyśla byliśmy jeszcze w kilku barokowych świątyniach. Zapamiętałam ambonę w kształcie łodzi Piotrowej w kościele karmelitów. Zaskoczył nas kościół franciszkanów ogromną ilość zdobień w rokokowym stylu oraz wspaniałymi freskami.
Sercem każdego miasta jest rynek z ratuszem i kamienicami. W Przemyślu nie ma ratusza, ale rynek jest niezwykły. Pochyły, wyłożony kamieniami rzecznymi, porośnięty dziwnymi lipami i otoczony z trzech stron kamienicami. Przewodnik oprowadził nas po wnętrzu kamienicy, w której było urządzone Muzeum Historii Miasta, a potem zabrał nas do piwnic pod Rynkiem. Tam biegnie kanał ściekowy, który ma być łącznikiem podziemnej trasy turystycznej.
Na zakończenie robiliśmy zdjęcia przed figurą Szwejka. Przewodnicy ostrzegają, że w obecności Szwejka należy się zachowywać spokojnie, bo siedzi na skrzyni amunicyjnej. Ktoś złapał go za uszy, aby mu je wykręcić i wtedy pojawili się żołnierze z cesarko-
Na pewno jeszcze wrócę do Przemyśla.
___________________________________________________________________________________________________________________________________________